Witajcie! Powracam ( w tym roku nawet dość szybko;) po zawierusze z jajami;) No ale musiałam się zmobilizować bo dzisiejszy artefakt przeleżał u mnie na warsztacie rok... w międzyczasie doczekał się trzech odsłon, ale w efekcie żadna mi się nie podobała więc ...doczekał i czwartej, ostatecznej ;) Rzeczony segregator to part II TEJ historii ;) Tym razem miał być niebieściutki i retro. Niby wszystko jasne, ale ... umysł rozjaśnił mi dopiero nowy szablon;) Przetarłam go dość mocno na brzegach, bo wydaje mi się, że mu z tym do twarzy i w efekcie prezentuje się tak:
A jak tak na niego patrzę to ciągle mam w głowie "Strawberry Fields forever"...;)
Serdeczności!