Witajcie! Dziś będzie garść perłowych ażurków, byłoby więcej gdyby nie tytułowa czarna seria… już dawno tyle jaj nie rozwaliłam, może ja jakaś wewnętrznie rozedrgana jestem albo los taki złośliwy czy wydmuszki słabe? … a może wszystkiego po trochu..;) W każdym razie statystycznie rzecz biorąc 50 procent jaj wziętych na warsztat wylądowało w koszu… ;) cóż … życie…;) W tym roku zamówiłam prawie 100 sztuk więc tragedii nie ma;) Poniżej rzeczone ocalałe ażurki w piórkach;) Trzy z nich to nagroda w CANDY, które trawa jeszcze przez tydzień, serdecznie zapraszam!
A na koniec męczymy soundtrack z Jarmuscha, jak obiecałam;) Dziś kawałek, który bardzo lubię, jest to równocześnie dżingiel jednej z moich ulubionych 3kowych audycji, kto słucha ten wie;)
Serdeczności!