niedziela, 5 czerwca 2016

"Sugar Baby Love"...;)

Witajcie;) Pierwszy raz zdekupażowałam cukiernicę, co jest w zasadzie dziwne bo bawię się już w tych klimatach ładnych parę lat;) Surówkę miałam od bardzo dawna, miała być dla mnie, ale jak wiadomo - szewc bez butów chodzi;) nigdy nie było czasu... Aż w końcu koleżance się zażyczyło na prezent dla mamy. No i powstała, różana (bo taka była prośba) miałam nieodpartą chęć potraktowania jej krakiem albo przypatynowania, przetarcia... ale musiałam się powstrzymać, życzenie było jasne: tylko róże i nic więcej;) Już dawno jest u nowej właścicielki a ja ilekroć patrzę na jej zdjęcia to mi się w nuci "Sugar Baby Love...";)








Serdeczności;)

Obserwatorzy