Dosyć dawno mnie nie było, ale nie żebym próżnowała, wręcz przeciwnie frezowanie wciągnęło mnie na dobre:) Zatem jak w temacie, kilka fotek koronkowych jaj, które już powędrowały w świat, część nawet się na fotografię nie załapała;) Technika - jak poprzednio, wzornictwo – wg uznania własnego, kolorystyka – perłowa biel. Gwoli ścisłości dodam, że jeszcze nie jedno jajo tutaj jeszcze ujrzy światło dzienne, zatem strzeżcie się...;)
Na zakończenie, coś przy czym się fajnie jaja frezuje;)
Miłego weekendu!
Słów mi brak, by powiedzieć, jak ogrooooooooooomnie mi się podobają!!!
OdpowiedzUsuńNieźle poszalałaś, ale jest na co popatrzeć.
OdpowiedzUsuńNigdy nie mogłam się nadziwić, jak sie takie koronkowe jajka robi - są po prostu cudne!
OdpowiedzUsuńśliczne jajeczka
OdpowiedzUsuńOglądam i aż skręca mnie z zazdrości. Wspaniałe śa te jajca. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem jak robisz takie cudeńka.Uwielbiam spacery po blogach.Uwielbiam patrzeć na rzeczy które mnie zachwycają,ale o których nie mam zielonego pojęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetne !!! :)
OdpowiedzUsuńBoziuniu...jakie cudne!!!!!! Aniu, nie wiem jak przestać...patrzeć:)
OdpowiedzUsuńŚliczne te twoje "serwetkowe" jajca :)
OdpowiedzUsuńBulmo, te Twoje ażurki to mistrzostwo świata! :) Podziwiam je ja, podziwia je mój Mąż i moja Teściowa, która akurat jest u nas w gościach :)
OdpowiedzUsuńależ się wprawiłaś. cudne :).
OdpowiedzUsuńTęskniłam! :)
OdpowiedzUsuńJaj genialne. :)
jak dla mnie możesz pisać rzadziej, ale pokazywać właśnie takie cudowności :)) genialnie Ci to wychodzi! a przecież niedawno zaczęłaś bawić się tą techniką :) masz talent :)
OdpowiedzUsuńMoje Drogie, z całego serca Wam dziękuję za tak pochlebne komentarze:) Aż chce się człowiekowi dalej wiercić te skorupki:) Serdeczne pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńovo je fantastično,čestitam na trudu i na predivnim pisanicama:))....
OdpowiedzUsuńpusa:))...
Nie dziwię się, że Cię wciągnęło to wiercenie, bo jajeczka są prześliczne :-)
OdpowiedzUsuńJaja odjazdowe
OdpowiedzUsuń