Słuchając nieustannie mojej ukochanej 3ki zdałam sobie sprawę - przy okazji dzisiejszej licytacji, że moja ulubiona płyta jednego z ukochanych zespołów niedawno skończyła 20 lat... niesamowite, a wciąż zachwyca tak samo jak Chris...;)
Serdeczności!
Znam te anioły z papieru klasycznego.
OdpowiedzUsuńWsadziłaś je na obłości, ratunku...?
A potem lakierowałaś do upadłego?
O ja Cię...
A może transfer to jednak jest...?
Ty weź mnie uświadom, bo mi się niedobrze komentuje jak nie wiec o czym piszę! :D
A może takie dylematy to najlepszy komentarz. :)
;) tak, masz zupełną rację to są motywy z papieru, - nawiasem mówić pierwszego jaki kupiłam ponad 4 lata temu;))) naniosłam na nie niego transfer i zrobiła się dość elastyczna błona, którą przykleiłam na bańkę:) zrobiłam krak i wylakierowałam:)
UsuńSerdeczności! :)
Bobmuśki super. Ptaszki mi jakoś uleciały, a świetne.
OdpowiedzUsuńKompletnie nie kumam z tymi transferami, bo w decu to ja działam jak naturszyk. Może mnie oświecisz, o co chodzi z tą błoną?
Kurczę jak lubię tą kapelę. Aż miło do Ciebie zaglądać.
Pozdrówki.
Dziękuję:) Ten transfer jest całkiem przydatny przy przyklejaniu papieru na obłe powierzchnie, kupuje się taki preparat i smaruje nim (3 razy wzdłuż i w poprzek na przemian)awers obrazka, który wybraliśmy. Każda warstwa kładziona po wyschnięciu poprzedniej. Ja zostawiam to na noc przeważnie żeby wyschło dobrze, a później wrzuca się takie coś do wody i oczy kilka minut, wyjmujemy i pilingujemy rewers - delikatnie, aż nam zostanie elastyczna bona, nie musi być idealnie, tak żeby się trochę rozciągało no i przyklejamy na jajo czy bombkę, zresztą można na wszystko ale ja takie transfery robię tylko na "trudne" kształty. obrazek już jest ładnie błyszczący no i jest szansa, że nam się bez zmarszczek przyklei;)
UsuńTakie preparaty są dość drogie ale bardzo wydajne, warto się czasem pobawić:)
Ja też uwielbiam Soundgarden...:)
Serdeczności!
Śliczna :-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję! :)
UsuńCudna. Piękne te esy-floresy
OdpowiedzUsuń