Witajcie! Dziś pierwsze tegoroczne bombeczki ;) W tym roku zrezygnowałam ze styropianu, faktycznie ile by się człowiek nie namęczył i tak widać strukturę tego dziadostwa. Zatem bombki plastikowe, kilka motywów zeszłorocznych ale w nieco innej odsłonie. Oprószyłam niektóre nieco brokatem, to jedyna okoliczność kiedy chyba można tego specyfiku używać bez większych konsekwencji;) No i jeszcze konturówka i oto efekty:
Serdeczności!
Też już wystartowałam z bombkami w tym tygodniu. Twoje są wspaniałe!
OdpowiedzUsuńJa tam się papram nadal w styropianowych. Cała siata mi ich została. Też mają swój urok, a jak dobrą farbą tamponowaniem pomaluję, to znikają pęcherzyki. Również brokat jedynie mi pasuje do bombek, chociaż obsypałam nim także puszkę świąteczną.
OdpowiedzUsuńWitaj, serdecznie dziękuję!
UsuńTez mi zostało sporo styropianowych ale raczej je wykorzystam jak będę robiła topiary.Twoje bombki są śliczne, ale spróbuj koniecznie pracy z plastikowymi, jest o niebo przyjemniejsza :) A brokat w tym okresie to ja sypie na prawie wszystko, w końcu święta, niech się świeci:)
Uściski
Wspaniałości! A ja w tym roku nie mam jakoś natchnienia do bożnoradozeniowych ozdób...
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie, ja się dopiero rozkręcam, w tym roku poźno zaczęłam, ale też miałam takie okresy, ze weny świątecznej nie było, na pewno nadejdzie, nic się nie martw!
UsuńSerdecznie pozdrawiam!
Ten gilu w czerwonym bereciku - rewelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy,
Bożena i Marysia w odwiedzinach.
A ja się znowu zapuściłam w odwiedzinach! Natłok większej ilości obowiązków robi niestety swoje :)
OdpowiedzUsuńJednakże bombeczki są przecudne! Bardzo urocze, a co do nich, jako ozdóbek świątecznych to fakt, brokat nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie może też pomóc ;)
Pozdrawiam serdecznie,
Tyśka ;)
ależ u ciebie bombkowo :) śliczne prace, pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńŚliczne wszystkie ale będzie ładna choinka :-). Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam serdecznie!
OdpowiedzUsuń