piątek, 29 stycznia 2016

Welcome back...;)

Powracam po dłuższej przerwie z artefaktami zaległymi w tematyce jeszcze Bożonarodzeniowej choć za oknem w Beskidach już śniegu prawie nie ma a i jajca wielkanocne powoli się już produkują...;) Niestety złośliwość rzeczy martwych czasem jest nieunikniona i po prostu trzeba to przyjąć na klatę ;) poza tym czas wolny mi się skurczył, co mnie szalenie cieszy bo i wena powróciła więc z wielką przyjemnością i ja twórczo wracam ;)
Dziś garść jeszcze zeszłorocznych wyrobów, w pierwszej kolejności chusteczniki, życzeniem zamawiającej było: nowocześnie, afrykańsko i retro-anielsko;)) Przyznam, że trochę mnie te trzy pudełka sponiewierały umysłowo i emocjonalnie...;) ale wymyśliłam w końcu coś takiego:











Reszta to też prezenty świąteczne: lusterko z zamówioną dedykacją (które w zasadzie wygląda zupełnie inaczej niż miało wyglądać, ale się na szczęście podobało;) chustecznik "babciny", serducha i bombki dla moich bratanków, z wybranymi wcześniej przez nich motywami. Artefaktów było więcej ale nie mam pojęcia gdzie mam zdjęcia...
















Mam nadzieję, że moja absencja nie zniechęci Was do zaglądania tutaj od czasu do czasu;) Na koniec jeszcze kawałek, który mi się ostatnio przypomniał więc sobie słucham na okrągło jak to mam w zwyczaju;)
Serdeczności;)

Obserwatorzy