piątek, 31 stycznia 2014

Candy z jajem..;)

Witajcie! Dziś Międzynarodowy Dzień Przytulania, wprawdzie przypomniałam sobie o tym dopiero słuchając popołudniowej audycji w 3ce zatem większość dnia przeżyłam w nieświadomości...;) Niemniej jednak wydaje mi się, że jest to szalenie pozytywne święto więc dziś właśnie chciałam Was zaprosić na rozdawajkę z jajem, a w zasadzie z trzema ;) Tyle właśnie sztuk ażurowych wydmuszek wyfrezowanych przeze mnie własnoręcznie, w kolorze perłowej bieli jest do wygrania w niniejszym candy;) Rzeczone artefakty będę dopiero wytwarzać, więc nie będą one identyczne jak na załączonym banerku, wszak wiadomo, że wszystko co ręcznie robione nie da się zdublować (i bardzo dobrze…;) Zatem  kto chętny zapraszam serdecznie, zasady tradycyjne:
– pozostaw komentarz pod tym postem
– umieść podlinkowane zdjęcie z info o candy na swoim blogu
– jeżeli bloga nie posiadasz zostaw swój adres mailowy
– jeżeli zostaniesz obserwatorem mojego bloga, będzie mi bardzo miło;)
Zapisy do 6 kwietnia, losowanie dnia następnego więc wydmuszki spokojnie dotrą do Świąt i (mam nadzieję..;) będą cieszyć  oko zwycięzcy..;)



P.S. Muszę się przyznać, że moje noworoczne postanowienie o tytułowaniu postów tytułami piosenek sczezło…. Bo jak tu znaleźć adekwatny kawałek do pomarańczowych jaj…?;) Ale… będę się starać na ile mi wena pozwoli…;)
I jeszcze w temacie dzisiejszego święta...;)

Serdeczności!

niedziela, 26 stycznia 2014

Trochę awangardy dla jaj…;)

Witajcie! Dziś będzie mniej pisania niż poprzednio – obiecuję;) Poniżej pierwsze tegoroczne ażurowe jaja, w nieco awangardowej odsłonie – bardzo intensywny i soczysty pomarańcz oraz błyszcząca miedź ;) Zainspirowane opowieścią o pewnym komplecie wypoczynkowym w odcieniu  wściekłej pomarańczy;)  który to widziałam jedynie oczami wyobraźni, ale spodobał mi się bardzo taki niecodzienny pomysł i postanowiłam sprawdzić jak się sprawdzi na wydmuszkach…;) Zresztą... sami oceńcie…;)
Serdeczności!


piątek, 24 stycznia 2014

Z podziękowaniami…;)

Witajcie, dziś chciałam podziękować drogim koleżankom za wyróżniania, którymi mnie obdarowały. Trochę to trwało… wybaczcie, ale dziś wywiążę się ze wszystkich zaległości ;) Zasady we wszystkich podobne, należy odpowiedzieć na postawione pytania, dokładnie 11 ;)

Pierwsze wyróżnianie dostałam od Pracowni Rękodzieła EDI & TOM

Wraz z zestawem pytań, na które przyszło mi w końcu odpowiedzieć;) :
  1. Do jakiego miejsca chętnie wracasz wspomnieniami? – sama nie wiem;) 
  2.  Co najbardziej cenisz w ludziach? – pasję, bezinteresowność i dobroć. 
  3.  Jakie jest Twoje hobby? – rękodzieło, florystyka, muzyka, kino, rower, literatura… i wiele, wiele innych ;) 
  4.  W jaki sposób lubisz spędzać wolny czas? – tworząc swoje artefakty, w górach na rowerze lub z dobrą książką… zawsze w towarzystwie dobrej muzyki (warunek konieczny;) 
  5.  Co lub kto dodaje Ci skrzydeł? – muzyka – dla mnie niezbędna do życia, naturalny antydepresant ;) 
  6. Czy potrafisz się śmiać z siebie? – chyba tak…; 
  7. Gdzie zamierzasz się wybrać w kolejną podróż? – nie mogę się zdecydować… 
  8. Co w życiu jest dla Ciebie najważniejsze? – pasja i miłość 
  9. Jaką kuchnię preferujesz? – zależy od nastroju ;) 
  10. Jaką książkę możesz mi polecić do przeczytania? – mogę polecić wiele, z pewnością ukochanego „Mistrza i Małgorzatę”, na pewno całą serię „Mrocznej Wieży” Kinga i oczywiście wszystko  Pawilkowskiej Jasnorzewskiej, szalenie kobieca literatura…;) 
  11.  Czego nie lubisz robić? – nie znoszę zmywać ;)
Drugie wyróżnienie dostałam od Kwiatkosi, w zasadzie to nawet dwa…





i też muszę się nieco wywnętrzyć:

  1. Z jakim materiałem lubicie pracować najbardziej? – z drewnem i gęsimi wydmuszkami – zawsze są wyzwaniem ;)
  2.  Serwetki czy papier ryżowy? – serwetki :) 
  3. Ulubiony kolor / zestawienie kolorów?  - a to zależy:) na sobie: czerń, granat i czerwień, we wnętrzach: biel i brązy z ciekawymi akcentami:) 
  4. Poranna kawa / herbata w szklance czy w kubku? – zawsze kawa, zawsze w ulubionym kubku ;) 
  5. Spódnica / sukienka czy spodnie? – latem: sukienka, zimą: spodnie ;) 
  6. Na jakim filmie ostatnio się wzruszyłaś? – chyba na „Dużej Rybie” Burtona, niedawno oglądałam po raz kolejny..;) 
  7. Danie, które najbardziej lubisz gotować? – ciężko wybrać, ogólnie lubię gotować 
  8. Rower czy rolki? – rower, rower, rower! :) 
  9. Zima czy lato? – lato, zdecydowanie:) 
  10. Gdzie szukasz inspiracji do swoich prac? – w sztuce, w rozmowach z ludźmi, w muzyce ...
  11. Góry czy morze? – góry zawsze, morze sezonowo:)

No i trzecie wyróżnienie, całkiem świeżutkie ;) od Agnieszki z Decoupa(ja)ge 


Oczywiście z zestawem pytań;)…

  1. Skąd czerpiesz inspiracje do swoich prac? – jak wyżej: ze sztuki , z rozmów z ludźmi, z muzyki... 
  2.  Kiedy ostatnio miałaś chwilę tylko dla siebie? – oj… nie pamiętam…;) 
  3.  Jaki jest Twój sposób na relaks? – rower, góry, muzyka, książka albo rękodzieło:) 
  4. Co teraz czytasz? – aktualnie  „33 x Trójka Polskie Radio” W.Weissa bo w końcu sobie kupiłam i „Lyryki Najpiękniejsze” Pawlikowskiej Jasnorzewskiej 
  5. Co zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę?  (to pytanie miałam też w moich złotych myślach lata temu :) – coś do odtwarzania muzyki i tonę płyt ;) 
  6. Długa kąpiel czy szybki prysznic? - prysznic 
  7. Jakie kolory pojawiają się w Twoim salonie? (stoję właśnie przed dylematem doboru kolo-rów) – heh… na tą chwilę aromatyczny kardamon, biel i wenge… remont mi się jeszcze nie skończył...;)
  8. Jaki film polecasz na poprawę humoru? – wszystkie Burtona, ale są specyficzne wiec trzeba lubić te klimaty ;) 
  9. Gdybyś mogła spędzić cały dzień z jakąś znaną osobą to kogo być wybrała? – hmmm gdyby to mógł być ktokolwiek z czasu i przestrzeni …  to z Jimem Morrisonem najchętniej:;) 
  10. Marylin Monroe czy Audray Hepburn? – Audray  - solidarność brunetek ;) 
  11. Szpinak czy brokuły? - zdecydowanie brokuły

Ufff… się wywnętrzyłam…;) Moje drogie, serdecznie Wam dziękuję za przyznanie wyróżnień, dziękuję, że każde dobre słowo, jest mi niezwykle miło, że postanowiłyście mnie obdarować!
Aby formalności stało się za dość powinnam przekazać je dalej, jednak nie sposób wybrać tylko kilka blogów, gdyż wszystkie które obserwuję na nie zasługują. Zatem wszyscy czujcie się wyróżnieni!
Na koniec coś dla poprawienia nastroju w ten zimny, styczniowy wieczór, zatem  - Meat Loaf moi mili;)

Serdeczności! 

poniedziałek, 6 stycznia 2014

"Kulcikriu"… ;)

Witajcie w Nowym Roku!  Jak wieść niesie to czas postanowień zatem  i ja zdecydowałam się wprowadzić pewne zmiany;) W ciągu najbliższego roku każdy post tutaj publikowany będzie nosił tytuł piosenki mniej lub bardziej nawiązujący do artefaktu, który będę chciała Wam pokazać… oczywiście będzie to moje subiektywne nawiązanie i  wybór repertuaru, wszak „to co myślę o świecie nie musi być typowe”;) ale mam nadzieję że się Wam spodoba ;) 
Tyle słowem wstępu a dziś obiecany kredens :) Mebel niezwykłej urody, dobro rodzinne rzec można ;), który dzięki kilku zabiegom odnalazł się znakomicie w nowym mieszkaniu mojej koleżanki i nowej właścicielki zarazem. Przeszedł "metamorfozę pokoleniową", kiedyś w kolorze ciepłej olchy i już nieco nadgryziony zębem czasu. Postanowiłyśmy dopasować go do… nowoczesnego mieszkania w klimatach shabby… ale tak aby nie stracił swej duszy i uroku;)  W pierwszym zamyśle  kredens miał być przemalowany na biało, nie byłam co do tego przekonana, chciałam żeby zachował swój nieco leciwy charakter a nie stał się meblem bez wyrazu. Gdy zdarłam stary lakier a naszym oczom ukazały się przepiękne słoje, udało mi się bez problemu przekonać właścicielkę do jedynie delikatnego bielenia i niezliczonych przecierek…. ;)  Środek został tylko przeszlifowany, naturalny kolor drewna ładnie łączy się z przetartym frontem. Na koniec całość polakierowana satynowym lakierem, który jeszcze lepiej uwydatnił nowy odcień kredensu. Witryna została niezmieniona, dzięki koronkowym zazdrostkom (pomysł nowej właścicielki) dolna część jest sprytnie zamaskowana a na wierzchnich pułkach będzie można coś wyeksponować. Dorobiłam jeszcze serducha, które pokazałam Wam w poprzednim poście, pudrowy róż i szarości fajnie się komponują z całością, uchwyty pozostały oryginalne… jak wyszło połączenie dwóch, zdawałoby się zupełnie obcych światów widać na załączonych fotografiach, na końcu zdjęcie "przed"…:)

P.S. Wszystkie załączone fotografie zostały wykonane przez właścicielkę rzeczonego kredensu, za co serdecznie dziękuję!!! :)
Serdeczności!


Obserwatorzy