niedziela, 27 listopada 2011

W prezencie...;)

A to nie lada wyzwanie, bo chciałam żeby było z pomysłem, ciekawie i praktycznie... co do tego ostatniego to masakra ;) Z natury jestem „zbieraczem”, lubię się otaczać przedmiotami, że względu na ich piękno i klimat jaki tworzą, nie koniecznie muszą być praktyczne, chomikuję, mało co wyrzucam, bo przecież wszystko może się przydać... ;) Więc wymyślenie tego prezentu to dla mnie niejako wyzwanie:) Stanęło na sferze muzycznej, a zatem pudełko na płyty. Miałam bardzo mało czasu, więc pierwotny pomysł musiał ulec weryfikacji (ale co się odwlecze to nie uciecze..;) no i stanęło na papierze ze znaczkami, mam go już jakiś czas zachomikowany właśnie;)
Praca prosta, brzegi w odcieniach brązu, przecierane ze starozłotym reliefem, w tym samym odcieniu wykończone brzegi, no i to wszystko. P.S. Prezent został zaakceptowany, więc odetchnęłam z ulga;)



Z przyjemnością jeszcze chwalę się przesyłką, która przybyła do mnie od Madame za wygrane candy. Świetne surówki, które wkrótce spożytkuję, a dodatkowo piękne serwetki i słodkości, Madame, jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję!



Dostało mi się jeszcze kolejne wyróżnienie, tym razem od betinaa40 bardzo, bardzo dziękuję, jest mi niezwykle miło! O warunkach tego wyróżnienia już pisałam TUTAJ, więc kto ma ochotę to odsyłam:)


A na koniec fantastyczny kawałek, który nie bez powodu od wielu tygodni zajmuje pierwsze miejsce listy przebojów 3ki:) Świetne brzmienie i rewelacyjny teledysk... polecam:)
Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich zaglądających!

niedziela, 20 listopada 2011

Myślenie szkodzi...;)

Do tego dość przewrotnego wniosku doszłam podczas wytworzenia ostatniej pracy, no ale od początku... Najpierw z pół roku myślałam jak ozdobić pierścienie, bo nie dość że jest ich 12 to jeszcze dochodzi pudełko, a ja raczej nie lubię masowej produkcji. Po wielu miesiącach wymyśliłam, że serwetka różana najbardziej się nada i jak pomyślałam tak zrobiłam. Później zaplanowałam, że wycieniuję wieko pudła, fajnie, spodobało mi się i postanowiłam to samo zrobić z pierścieniami... o zgrozo :) Pierwsze poszły gładko, w sumie bardzo lubię bawić się paletą kolorów, tworzyć rzeczy „malowane” ale przy 9 pierścieniu już pożałowałam, no ale jak się wymyśliło to trzeba było skończyć:) Na koniec jeszcze wypadało boki pudełka wycieniować, stworzyć jakiś fajny odcień brązu, żeby pasowało do całości. Tak powstał komplet, który dziś przedstawiam, w zasadzie trochę babciny, no ale jak mi się tak wymyśliło, to tak musiało zostać:) Wykończyły mnie te pierścienie i na jakiś czas dam sobie z nimi spokój, mam tylko nadzieję, że się spodobają...;)


Na koniec utwór obowiązkowy w listopadzie:) Miłego tygodnia!

środa, 16 listopada 2011

Złościście...;)

Tak mi jakoś wyszło:) W zasadzie szukałam dobrego połączenia z bejcą w kolorze jasnego dębu i ta serwetka wydała się najodpowiedniejsza... Powycinałam według inwencji własnej, domalowałam gdzieniegdzie złote listki, łącznia żeby nie było zbyt mdło, dodałam okucia i tak powstał złocisty chustecznik, który powędrował w prezencie:)


Spotkał mnie ostatnio zaszczyt wyróżnienia, 

które dostałam od Agea oraz A(aniek), kochane, bardzo serdecznie Wam dziękuję, jest mi niezmiernie miło!
Teraz kilka słów o zasadach, należy:
- Napisać od kogo wyróżnienie 
- Napisać 7 faktów o sobie
- Nominować 15 blogów

Kiedyś już Ania z Pracowni-filcer mnie „zmusiła” do napisania czegoś o sobie, chyba było tego nawet więcej niż 7 faktów:) Kto ma ochotę odsyłam TUTAJ  :)
Co do nominacji blogów, to nie potrafię wybrać tylko 15, gdyż każdy który obserwuję z przyjemnością nominuję :)

A z cyklu do posłuchania dziś niezwykle elektryzujący kawałek z genialnej płyty „Superunknown” :)
Miłego!:)

niedziela, 13 listopada 2011

Artefakty czas rozlosować...:)

Więc przedstawiam, co następuje: na candy zapisało się aż 98 osób, co mnie niezwykle zaskoczyło i ucieszyło! Bardzo mi miło, że tak wielu z Was spodobała się moja szkatułka. Serdecznie wszystkim dziękuję!
Na wstępie części zasadniczej przedstawiam komisję losującą : moi bratankowie Emilek i Karolek:)


Następuje zamieszanie losów wszystkich uczestników i Emilek losuje nagrodę główną …


… zwycięzcą zostaje  SARMATIX , do której powędruje szkatułko-herbaciarka i zestaw serwetek :)


Na tym losowanie powinno się zakończyć, ale postanowiłam rozlosować jeszcze jedną nagrodę wśród moich obserwatorów, którzy wyrazili chęć udziału w candy, taki bonus :) Wobec powyższego Karolek wylosował...
 

... JANECZKĘ!, która otrzymuje puzderko -kameę :)


Gratuluję zwyciężczynią i proszę o kontakt, mail: Bulma_F@interia.pl
Jeszcze raz dziękuję za tak liczne zapisy i odwiedziny! Serdecznie wszystkich pozdrawiam.
P.S. I do mnie dziś uśmiechnęło się szczęście i to podwójne: wygrałam cudne candy u Madame :)) i dostałam wyróżnienie od agea :)) Bardzo dziękuję!:) Szerzej o tych wydarzeniach w kolejnych postach:)

A w kąciku  muzycznym coś dla wszystkich tutaj zaglądających :) Miłego tygodnia!

sobota, 12 listopada 2011

Kamea

Zawsze mnie zachwycał ich urok, udało mi się kiedyś zdobyć jedną w formie medalionu, w środku z miejscem na zdjęcie - apsztyfikanta oczywiście ;) Kamee mają specyficzny urok, który nie każdemu odpowiada, ja osobiście jestem nimi oczarowana. Dlatego powstałą szkatułka z jej udziałem, sama jest główną ozdobą,  wokoło tylko złote wykończenie z farby reliefowej dla podkreślenia jej elegancji, osadzona w czarnej niby skórze. Środek czarno- biały z dnem w kolorze starego złota i to chyba tyle:)







Na koniec kawałek dinozaurów rocka:) Z niesamowitą solówką, wykorzystaną nawiasem mówiąc w czołówce Mini Maxu Piotra Kaczkowskiego. Klasyka...:)
Przypominam, że do północy trwają zapisy na CANDY. Losowanie jutro:)
Pozdrawiam serdecznie!

środa, 9 listopada 2011

Krwiście...;)

I wyraziście mam nadzieję:) Bransoletki poczynione na użytek własny :) W moich ulubionych kolorach głębokiej czerni i krwistej czerwieni. Pierwsza w klimatach orientalnych, druga z ornamentem wyciętym z serwetki, którą dostałam od Inkwizycji, za co jeszcze raz serdecznie dziękuję! :) Zdjęcia nie do końca odzwierciedlają głębię koloru, ale co zrobić jak słońce zachodzi przed 16... Teraz po głowie mi chodzą korale do kompletu...;)




Na koniec również coś w temacie - „Bloody Sunday”, ale w nieco pancurskiej wersji:)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających!

sobota, 5 listopada 2011

Epizod II...

...koteczka ;) Pierwsza szkatułka z tym motywem powędrowała do Ani, tym razem zdobi klucznik zrobiony na użytek własny. Rzadko wykorzystuję dwa  razy ten samo motyw i fanką kotów też nie jestem wielką, to jednak ten kotek mnie urzekł, bo ma słodką i zarazem zadziorną minkę:) Poza tym chciałam zrobić coś z przymrużeniem oka, co wywoła uśmiech na ustach. I tak powstał klucznik w odcieniach grafitu. Lubię ciemne kolory, ten uzyskany podobnie jak przy poprzednim kluczniku: czarna bejca, farby akrylowe i opóźniacz, wszystko przecierane aż do uzyskania pożądanego efektu. Środek uposażony w trzy kocie dupki w skali ;)


Przypominam że jeszcze przez tydzień trwają zapisy na CANDY :) Zapraszam serdecznie!
A w kąciku muzycznym bardzo klimatyczny kawałek :) Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i życzę udanego weekendu!


Obserwatorzy