czwartek, 30 grudnia 2010

Black birds i trochę wspomnień

Jestem wielką miłośniczką czerni, to zdecydowanie mój ulubiony kolor, a że chyba najlepiej komponuje się z bielą (przynajmniej na artefaktach;) to tak właśnie powstała czarno biała herbaciarka z motywem pawia, jednej z moich serwetek „faworytek”:) Kolejny raz wykorzystałam szablony, jak mi się coś spodoba to trudno mi się odczepić :) Bywa, że jednej płyty słucham przez miesiąc, na okrągło :) Herbaciarka przeznaczona na prezent, zobaczymy jak się na takie kontrasty zapatruje nowa właścicielka :)

Koniec roku zbliża się nieubłagalnie, choć nie był to dla mnie najlepszy czas to nie ma co narzekać, przecież zawsze mogło być gorzej...;) Niewątpliwie moje zapoznanie się z blogowym światem ale przede wszystkim poznanie Was przyniosło mi wiele radości i wiary w siebie. Dlatego korzystając z okazji chciałabym Wam wszystkim życzyć wytrwałości w tym co robicie, w co wkładacie serce, wiary w marzenia oraz wielu pięknych i twórczych dni w Nowym Roku!
Z serdecznymi pozdrowieniami, BULMA


środa, 22 grudnia 2010

Blue Velvet...

... jeden z „tych” filmów do których zawsze wracam...  szczególnie w czasie zimowym :)
W luźnym nawiązaniu dwa obrazki z motywem holenderskim w niebieskościach – za którymi nie przepadam, więc musiałam sobie jakieś inne, miłe memu sercu skojarzenie wymyślić, bo nie potrafię robić rzeczy, które mi się nie podobają :) Wyżej wymienione mają być prezentem gwiazdkowym, więc dodałam kokardki, żeby były bardziej odświętne.

To mój ostatni post przed Świętami, więc korzystając z okazji, życzę Wam wszystkim, którzy do mnie zaglądacie wymarzonych i pięknych Świąt!

niedziela, 19 grudnia 2010

Anioł z Trójką w tle

Poszłam za ciosem, odkopałam kolejną serwetkę, którą odkładałam w nieskończoność, oszczędzałam, bo tak bardzo mi się podobała, że zwyczajnie bałam się jej ruszać :) Powstała szkatułka na biżuterię,  w kolorach brązu, bordo, gdzieniegdzie mieniąca się starym złotem. Pierwszy raz z użyciem szablonu, muszę przyznać, że bardzo ciekawy efekt można uzyskać za pomocą zwykłej szpachli :) Cieszę się, że mimo strasznego zamieszania wokoło udało się trochę twórczo popracować, jeszcze w bardzo przyjemnych „okolicznościach przyrody”, a mianowicie Trójkowego koncertu z okazji 85-lecia Polskiego Radia, gdzie wystąpili min. Raz Dwa Trzy, T.Love, Maciej Maleńczuk no i Sting, którego ostatni album studyjny „If on a winter’s night...” dostałam ostatnio za niewielką opłatą jako dodatek do książkowych zakupów w Empiku, i jakoś tak się wszystko w całość ukłożyło, za oknem cudna zima... lubię takie „zbiegi okoliczności” :)  Szkoda tylko że Kazika nie było, no ale nie można mieć wszystkiego ;) Podsumowując, piątkowy wieczór mogę zaliczyć do udanych :)


niedziela, 12 grudnia 2010

Świąteczne pawie oko ;)

Przedstawiam herbaciarkę z motywem pawia. Ten wzór zachwycił mnie już dawno temu, ale jakoś nie miałam pomysłu jak go wykorzytać. Oglądałam, odkładałam, no i nareszcie przyszła na niego pora : ) Na pozór nie ma on nic wspólnego ze Świętami, ale jak się bardziej zastanowić to przynajmniej dwie rzeczy przemawiają za tą tezą: po pierwsze jest przeznaczona na prezent gwiazdkowy, po drugie kolor zielony uspokaja a to się każdemu z nas przyda w czasie tego okołoświątecznego biegania za wszystkim i za niczym :)


Dziękuję, że do mnie zaglądacie :) Spokojnego tygodnia!

sobota, 4 grudnia 2010

... ;)

Pierwszy "męski" artefakt w moim wykonaniu :) Karcianka dla Solenizanta z okazji niedawnych urodzin. Motyw przewodni prezentu - karty:) Chyba pierwszy raz od dłuższego czasu niczego nie postarzyłam:) za to się namęczyłam z uzyskaniem odpowiedniego odcienia niebieskiego, co by nie był za bardzo niebieski:) Solenizant obdarowany, więc mogę pokazać mój wytworek:)





sobota, 27 listopada 2010

Anielskie eksperymenty ;)

Przez ostatni tydzień miałam ambitne plany twórcze, ale wstrętne choróbsko, które mnie dopadło je skutecznie zweryfikowało. Ale mimo to udało się wytworzyć małą anielską szkatułkę, do której to ostatnio nie miałam serca i teraz  właśnie dostała drugą szansę :) Motyw dobrze wszystkim znany, wręcz oklepany, ale właśnie dlatego postanowiłam sprawdzić czy uda mi się coś ciekawego z nim w roli głównej stworzyć. Jak człowiek nie ma siły nic robić to przynajmniej stara się intensywnie myśleć ;) Wyszło małe puzderko, utrzymane w starym klimacie, trochę świąteczne, w kolorach beżu, brązu i starego złota.


niedziela, 21 listopada 2010

Wehikuł czasu ;)

Tym razem postanowiłam wykorzystać pierwszy papier ryżowy jaki kupiłam. Niewielki jego wycinek ozdobił moje pierwsze decoupagowe pudełeczko, które kiedyś już pokazywałam, ale myślę, że szkoda by było nie wykorzystać jego całego potencjału :) Szkatułka bardzo prosta, bez udziwnień, za którymi zresztą nie przepadam :) Ciepłe kolory: brąz i umbra z beżem, aby jeszcze bardziej podkreślić sielankowy klimat motywu.

Przez ostatni weekend chciałam nadrobić zaległości robótkowe i wymyśliłam sobie, że zrobię 2 szkatułki na raz, no i mnie pokarało...;) Z efektu drugiej jestem bardzo niezadowolona, wiec będzie zdarta do samego drewienka :) No cóż, dobrze mi tak, bowiem każdy wytworek należy traktować indywidualnie i poświęcać mu pełną uwagę.... Nauczyć się można tylko na własnych błędach ;)


poniedziałek, 15 listopada 2010

Listopadowo, czyli: .... maki ;)

Kolejna imieninkowa herbaciarka  :) Tym razem - na życzenie - prym wiodą maki , w sumie fajnie bo taki krwisty odcień czerwieni to mój ulubiony :) Mocno sponiewierane wieko - nadal nie odstępuję od postarzeń, jakoś nie mogę się im oprzeć, lubię taki „oldskulowy dizajn” ;)  Pęknięcia, kropki, przetarcia, przebarwienia  – w pełni zamierzone :) Zobaczymy co powie solenizantka...;)


niedziela, 14 listopada 2010

Black & White

Z cyklu „szybkie robótki na krótkie popołudnia” : dwie bransoletki. Kontrastowe barwy, prosta forma, kwiatowe wzory. Jedna wykonana w  prezencie, druga zasili zbiór mojej  biżuterii..;)


niedziela, 7 listopada 2010

Lawendowe puzderko

Pewnej młodej damie bardzo przypadła do gustu jedna z lawendowych serwetek. Właśnie  zbliżają się jej urodzinki, więc to idealna okazja by coś dla niej stworzyć :) Lawenda nie jest moim faworytem i wzór troszkę oklepany, no ale życzenie jest  życzeniem – trzeba się postarać :) Zrobiłam po mojemu - maksymalnie sponiewierana, powycierana, postarzona.  Mam nadzieję, że się solenizantce spodoba :)


poniedziałek, 1 listopada 2010

Wyzwanie: chustecznik

Są takie rzeczy, które przychodzą łatwo i szybko, są i takie nad którymi się trzeba nieźle namęczyć. I choć decoupage to dla mnie wielka przyjemność ten oto chustecznik był niezłą próbą cierpliwości :) 3 razy zmieniałam koncepcję co co wyglądu, a to coś chlapnęło, coś niepasowało, słowem - masakra :) Ale jakoś dałam radę :) Utrzymany w jesiennych klimatach, ciepłych kolorach, trochę „na staro”.

niedziela, 24 października 2010

Garść koncertowych wspomnień

27 maja 2010r. Lotnisko Bemowo – wydarzenie, które z  pewnością można zaliczyć do godnych zapamiętania:  przybycie do Polski - po 19 latach -  legendarnej kapeli AC/DC :) Postanowiliśmy zrobić coś od siebie, coś oryginalnego bo przecież oglądać na żywo niezniszczalnych rock’and’rollowców to wyjątkowe przeżycie. Taka okazja już się pewnie nie powtórzy. Wrażenia z koncertu nie do opisania,  Australijczycy dali niezłego czadu nad Wisłą  - kto był ten wie :) A flaga  - została i zawsze jak na nią spojrzę robi mi się ciepło na serduchu :)


czwartek, 21 października 2010

Sponiewierana herbaciarka

Powstała już ładnych parę dni temu ale musiałam zaczekać z pokazaniem jej na blogu bo jest zrobiona specjalnie z okazji imienin dla mojej przyjaciółki, która tutaj od czasu do czasu zagląda -  no a miała być niespodzianka :) Jubilatka już obdarowana to herbaciarka może ujrzeć światło dzienne :) Postanowiłam tym razem wypróbować cieniowania, obowiązkowa bejca, bo drewno jest piękne samo w sobie, motyw róży i oldskulowa koronka. Jako przysłowiowa "kropka nad i" –  myśl charyzmatycznego lidera The Doors ... :) Tak, to zdecydowanie moje klimaty :) no i najważniejsze - przyjaciółce się spodobało, a to bardzo, bardzo cieszy...:)


niedziela, 10 października 2010

Psie cztery kąty i skarby jesieni

Nareszcie nastał dzień, kiedy mój dzielny piesek o imieniu Cziczi ma swój dom ;) Właściwie to miał go już od dawna, jednak 50 km od naszej podbeskidzkiej wioski :)
 Postanowiłam dołożyć do psiego domku swoje 3 grosze i zrobiłam tabliczkę – zawieszkę :) Dołączam też fotki kojarzące się panującym ostatnio jesiennym klimatem - dyńki i liście:)

Obserwatorzy