wtorek, 21 lutego 2012

Bardzo stare pudełko i prezent;)

Jak w tytule, dziś chciałam Wam pokazać pewne „bardzo stare pudełko”, które dopiero co udało mi się odpowiednio twórczo sponiewierać :) Oczywiście puzderko było nowe i sporo zabiegów trzeba było aby nadać mu pożądany wygląd – na pewno wiecie o czym mówię:) Tak więc, po potraktowaniu go bardzo dużą  ilością papieru ściernego, farby olejnej i śmierdzących lakierów, przedstawiam co następuje:


Chciałam Wam również pokazać jakie cudo dostałam od Magdy z Pracowni MagArt. W zasadzie nie wygrałam żadnego candy, po prostu Magda postanowiła mnie obdarować z dobroci serca, za co moja droga jeszcze raz serdecznie dziękuję! Koniecznie zaglądnijcie do Magdy zarówno na bloga jak i do jej sklepu, tworzy cudne, niesamowite rzeczy! Na dodatek Magda zostawiła mi wybór inskrypcji, jestem tym wisiorem po prostu zachwycona! A tak na marginesie, kojarzycie skąd ten cytat?;)


Ostatnio dostaję od Was sporo maili z zapytaniem jak uzyskać efekt „niby -skóry”, oczywiście odpisuję, ale pomyślałam  że tutaj się z Wami podzielę sposobem, który stosuję, każdy będzie mógł skorzystać jeśli będzie miał ochotę, to już wkrótce:)
A w kąciku muzycznym coś w temacie, niby staroć, ale daje radę:)
Pozdrawiam serdecznie!

niedziela, 12 lutego 2012

3 w 1 – dla wytrwałych;)

Z powodu nagromadzenia się  tzw. materiału blogowego dziś będzie różnorodnie, długo i mam nadzieję ciekawie:) Choć ja nadal żyję w kompletnie zamrożonym świecie i już serdecznie dosyć mam zimy i przeszywającego do szpiku kości mrozu w postaci – 25 stopni każdego ranka to jednak  życie toczy się dalej, ku mojemu zdziwieniu coś tam jestem w stanie wytworzyć i nawet pomysły ciekawe przychodzą mi do głowy;) Dziś pokażę Wam wczoraj wykończoną szkatułkę. Nadal pozostaję w sferze fascynacji skórą, więc i tutaj wykorzystałam ją na bokach jak i „wyścieliłam” nią dna półeczek i szufladki. Tym razem w kolorze bordo, komponującym się z odcieniem bejcy. Wierzch stanowi aniołek, bo takie było życzenie osoby, dla której ta komódka jest zrobiona. Wybrałam tą serwetkę, bo fajny ten aniołek, taki trochę smutny, trochę sponiewierany, w ciepłych kolorach. Środek bez udziwnień, wyposażony w lustro, jako wykończenie wykorzystałam okucia i szablon na froncie.



Kolejną sprawą, którą z przyjemnością chciałam tutaj poruszyć jest wygrane candy u Nurrguli. Od dawna jestem zachwycona jej biżuterią, piękną, oryginalną i na dodatek każda odsłona „ubrana” jest w niesamowite legendy i opowieści. Tym razem do mnie uśmiechnęło się szczęście i stałam się posiadaczką takiego oto cudeńka:



Droga Nurrgulo, z całego serca jeszcze raz dziękuję za cudny prezent, nie mogę nim oczu nacieszyć:)

Niedawno zostałam również zaproszona przez Maneruki do zabawy serialowej.



Zasady są następujące:
  1. Zamieść logo zabawy na swoim blogu
  2. Napisz kto Cie zaprosił
  3. Zaproś co najmniej 5 osób prowadzących blog.
  4. Wymień (i opisz) swoje ulubione seriale

W zasadzie trochę seriali oglądałam ale dla mnie miara jakości serialu czy filmu jest to ile razy będę do niego wracać:) Podsumowując: moim ulubionym serialem, który oglądam nieprzerwanie od 5 lat jest  „That 70s Show”, jest dla mnie antydepresantem, poprawiaczem nastroju, dialogi znam na pamięć, oglądam w kółko:) Poza tym „Twin Peaks”, jak dla mnie  majstersztyk, najbardziej lubię oglądać późną, mglistą i dżdżystą jesienią żeby wczuć się w klimat. Z polskich produkcji nigdy nie omijam powtórek  „Alternatywy 4” czy „Zmienników”, też kultowych jak dla mnie. Poza tym mogę polecić "Misfits", za ciekawy pomysł, niepoprawny humor  i oryginalność. To by było na tyle,  a do do „wywnętrzenia” się w tym temacie zapraszam:
Ewelinę 
Incognito
Alicję
Alipsę
Irenę
A na koniec, dla tych najbardziej wytrwałych coś dla ucha:)
Serdecznie pozdrawiam!

Obserwatorzy