W oczekiwaniu na wiosnę wpadłam w manię frezowania, mam zapas wydmuszek i nie zawaham się go użyć;) Zatem przygotujcie się: dziś kolejne ażurki a sporo jeszcze przed nami;) Trochę tradycyjnych białych, do tego złote, czerwone, czekoladowo - miedziane i po raz pierwszy srebrne.
Do zobaczenia jutro, obiecuję że wyjątkowo nie będzie jaj ;)
Do zobaczenia jutro, obiecuję że wyjątkowo nie będzie jaj ;)
śliczne jak zawsze! :) chyba bym nie dała rady.. za dużo trzeba mieć przy ty cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam, Tyśka ;)
:) dziękuję bardzo:) uściski!
UsuńPrzepiękne!!! Nawet nie wiem jak Ty to robisz? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Frezuje Aniu, frezuje :)) Serdecznie pozdrawiam!
UsuńHurra, ażurki wracają :) Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuń:) jak miło:) będzie wiecej:) serdecznie pozdrawiam!
UsuńAleż cudeńka! Aż oczu oderwać nie można!
OdpowiedzUsuńdziękuję, pozdrawiam!
UsuńŚliczne.Widać że do świąt już niedaleko:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję:) tak, z niecierpliwością wypatruję wiosny i świąt:) pozdrawiam!
UsuńOch ja też z niecierpliwością wypatruje wiosny, a tu śnieg pada ;-( "Pisanki" (a może frezanki?) super!
UsuńWłaśnie... u mnie też zamieć za oknem... dziękuję i pozdrawiam!
UsuńKapitalne te Twoje jaja :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:) pozdrowienia!
UsuńTe jaja to prawdziwe klejnoty:) cudowne są:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:))
Usuń