A nawet dwa, ponieważ nie mogłam się zdecydować, który wybrać:) Podkładki przygotowane na życzenie, podobanie jak te z poprzedniego posta. Motyw przewodni kury, klimaty rustykalne. Wykorzystałam ulubiony krak – ten sam, którego używam do „niby skóry”, w zestawieniu kontrastowych farb też się sprawdził, więc mogę po z całą odpowiedzialnością polecić. Postanowiłam dodać coś jeszcze – malowane kury na rewersie;) Tak naprawdę malowane nie są, ale bardzo mi się spodobały, emanują wręcz pozytywna energią;) Do kompletu była jeszcze deska z kogutem, jednak nie posiadam jej uwiecznionej na fotografii. Jak Wam się podoba takie zestawianie?;)
Miłego tygodnia życzę!
Zdecydowanie stawiam na czarno- białe. Pęknie spękały.
OdpowiedzUsuńdziękuję:) pozdrawiam!
UsuńNa jasnym tłe bardzo fajnie się prezentuje drób! POzdrawiam!
OdpowiedzUsuńno właśnie, kury lubią biel;)) Pozdrawiam!
UsuńZawsze powtarzam - coś w tych kurach jest... Jakiś zwierzęcy magnetyzm albo co... Podkładki super! Kącik muzyczny także - NO KLASYK, ŻE HEJ!
OdpowiedzUsuńhehehe dokładnie! dzięki, buziaki!
UsuńSwietne komplety. Ja jestem za czarno-białymi!
OdpowiedzUsuńdziękuję:) pozdrawiam!
UsuńDrobiowe podkładki wyszły Ci rewelacyjnie :) A jakie piękne spękania :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję, szkoda że tej dechy nie mam żeby pokazać, w komplecie z kogutem dają radę;)
UsuńŚwietne zestawienie:) prace prześliczne!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo się cieszę, pozdrawiam!
UsuńBardziej do gustu przypadły mi te spękane, choć w tym przypadku to chyba zeskorupczałe.
OdpowiedzUsuńheh no właśnie, tez mi się to tak skojarzyło:)
Usuńte "jasne" najsympatyczniej na mnie zerkają, i bardzo, bardzo ładne ci one są :)))
OdpowiedzUsuńPS. jej, to ja przepraszam, zapomniałam o wysłaniu maila i w ogóle o "podaj dalej"... niczym się nie przejmuj, cierpliwości u mnie całe oceany, a i oczekiwanie jest wielce miłe :DDD
Przesyłam moc serdeczności
:) dziękuję za cierpliwość, naprawdę mam jakiś kocioł teraz. Serdecznie pozdrawiam!
Usuńśliczne są:)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńUdane spękania,lubię takie!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję, pozadrowionka!
UsuńDawno już nie używałam jednoskładnikowca. Fajnie Tobie popękał.
OdpowiedzUsuńThe Clash!!!! Ojej, jeden z moich ulubionych utworów!
dziękuję za odwiedziny, :) a to jest dwuskładnikowiec, tylko że ten, który powoduje pękanie farby między składnikami. Cieszę się że kącik muzyczny odpowiada, pozdrawiam! :)
UsuńNieźle zapanowałaś nad pęknięciami,mi się to nigdy nie udaje;)) Nigdy nie wiadomo co wyjdzie, biało czarne-moje ulubione,pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKoko koko w wersji eleganckiej! Cudowne!
OdpowiedzUsuń